Szkolenie było kluczowym elementem, obligatoryjne dla wszystkich rachmistrzów. Faktycznie, wiedza tam przekazana w dużym stopniu rozwiewała wiele pytań, które nasuwały się w toku szkolenia i których z podręcznika się nie dowiemy.
Rozpoczęło się od prezentacji urządzenia zakupionego przez GUS na spis rolny, jako że w całości będzie on elektroniczny, także widząc rachmistrza ze stosem kartek-ankiet wiesz gdzie są widły. Handheld, bo tak na to urządzenie mówią to HTC T7373, znany pod nazwą TouchPro2 z Windowsem Mobile na pokładzie. Jest to sprzęt tak wyjątkowy, że poświęcę mu osobny post.
Ominę część merytoryczną, opis aplikacji i jej sposób działania, powiem jedynie, że spis powinien przebiec szybko, gdyż program ma pewnie ścieżki, więc jeśli np. nie ma zwierząt hodowlanych, pytania w ogóle nie padną. Na szkoleniu była wersja testowa aplikacji, zawierająca liczne błędy poczynając od literówek na niedziałających modułach kończąc. Może w finalnej wersji będzie to poprawione.
Na najwyższą uwagę zasługują rachmistrzowie. Pytają o wszystko, to skutek zebrania osób o zerowej umiejętności obsługi komputera. Problemem numer jeden było wygaszające się podświetlenie! Nikt nie zadał sobie trudu odszukania, a najwięcej problemów miały kobiety. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że ogromna ilość urzędników nie jest przeszkolona i nie potrafi obsługiwać komputera, co dumnie sobie w CV wpisują. Szybkość pisania urzędniczek również jest imponująca. Wracjąc do tematu - tradycyjnie pasjans został znaleziony tuż po ogłoszeniu przerwy. Slot karty SD wedle niektórych nie istniał, dobrze że karty SIM były już włożone. Obsługa urządzenia to dla nich czarna magia, więc na spisie będą wkurzać swoim brakiem wiedzy, zwalając na "coś mi sprzęt nawala" lub "chwilkę, bo mi się tu zawiesiło" i klikając w panice lub resetując urządzenie.
Bonusem będzie, jeśli rachmistrz omyłkowo naciśnie przycisk alarmowy w trakcie ankiety i nie wyłączy go na czas - skutkuje to usunięciem dotychczas zebranych danych (ale tylko danych zebranych od ostatniej synchronizacji, więc najpewniej ostatnia ankieta) i zacznie się pisanie z rolnikiem od nowa i zadawanie tych samych pytań.
Szkolenie kończyło się egzaminem dla picu - każdy go zdał, był pisany grupowo, odpowiedzi były synchronizowane. Ciekawy zabieg na utrwalenie wiedzy i zdecydowanie najtrudniejszy etap, jednocześnie obnażający niewiedzę uczestników szkolenia. O ile test z wiedzy merytorycznej można było zdać z pomocą książki, tak test z obsługi urządzenia był kompletną klapą. Przykładowo, rachmistrz nie odróżnia czy do wysyłania danych służy protokół GSM czy GPS! Włączając HTC należy wpisać PIN do karty SIM, a następnie PKI PIN, czyli PIN użytkownika przypisany do urządzenia, obydwa są niezbędne by korzystać w ogóle z urządzenia - rachmistrzom mylą się SIM PIN i PKI PIN (3 razy źle, dane robią papa jak podczas alarmu a sprzęt idzie na pare dni do serwisu). Ciągły zasięg w telefonie nie jest wymagany do pracy (jedno z pytań egzaminu), a niektórzy sądzili nawet, że muszą mieć cały czas połączenie z GPS :) Aż żal wspominać, ale były problemy z odnalezieniem wskaźnika poziomu baterii (dostępne jednym stuknięciem), co jest ważne przy tym urządzeniu.
Drogi uczestniku spisu! Zaopatrz się w dużą dozę cierpliwości dla pojętnych gusowskich rachmistrzów! I sadzaj rachmistrza blisko gniazdka elektrycznego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz