poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Nie lubię poniedziałków

Jak ulał pasuje do dzisiejszego dnia. Od rana do samego wieczora nie udało mi się zrobić ani razu synchronizacji. Siedzę z masą zweryfikowanych punktów, pozostaje mi modlić się czy nie przytrafi mi się pomysł z wtorku, kiedy to nastąpiło usunięcie bazy danych. Błąd 4, nie można pobrać certyfikatu PKI i inne szczęścia dziś mi towarzyszyły łącznie z "wystąpił błąd z aplikacją census.exe" podczas nieudanej synchronizacji. Nie byłem odosobniony.

Humor poprawił mi list wysłany przez Centralne Biuro Spisowe. Wysłany chyba z powodu złożenia broni przez część rachmistrzów. Punkt pierwszy sugeruje, by rozdzielać punkty rachmistrzom tak, byl przypadało od 200 do 300 na jednego. Ha, chciałbym! Moja liczba punktów zaczęłą się od cyfry 4 i bynajmniej nie była dwucyfrowa. Dalsza część listu traktuje o sposobie rozdzielania wynagrodzenia. Wspomniano też, że pierwotna kwota za obchód przedspisowy obejmuje maksimum 300 punktów - no liczę, że dostanę więcej, bo zacząłem od 400. Wiadomo, czyją matka jest nadzieja... ;)

To, że spis jest nastawiony głównie na wsie, a miasta zostały zepchnięte na dalszy plan utwierdza drugie pismo z regulacjami odnośnie nieobecnych. Mam iść do sołtysa i odnaleźć gospodarstwo. Nie mam sołtysa w gminie, mam prezydenta. Wiele osób podczas obchodu musiało schrzanić sprawę, skoro piszą, że gospodarstwo znajdujące się w innej gminie zaznaczają jako "niemożliwe do weryfikacji". O poziomie osób na szkoleniu wypowiadałem się na początku, a teraz to wychodzi. Następują rozbieżności, bo GUS się rozmyśla - początkowo powyżej 1ha miał być przeprowadzany spis, nawet jeżeli nie ma tam nic, teraz jeśli nie użytkuje ziemi, należy wpisac adres gospodarstwa identyczny z bieżącym, opisać w komentarzu sytuację i zaznaczyć "brak gospodarstwa rolnego". Namieszanie prowadzi do odkręcania, co będzie nieuniknione.

1 komentarz:

  1. Ciekawe spostrzeżenia z punktu widzenia rachmistrza. Może ja coś dodam z punktu widzenia Dyspozytora. Uczestnictwo w szkoleniach-jedno-o aplikacji Adys robionej przez firmę Sygnity-generalnie narzędzie naszej pracy. Szkolenia z zakresu działania hh oraz szkolenia merytoryczne-brak. Zapoznanie z HH w poniedziałek 9 sierpnia (nadmienię, że nasz służy tylko do tel i sms).
    Zaczyna się obchód- wymagana wiedza-merytoryczna-czyli tel oo rachmistrzów i liderów "co mam zrobić jak mam takie a takie gospodarstwo itp....?", wiedza informatyczna "wyświetla mi się błąd 4,501,600,itd..."Liczba przydzielonych rachmistrzów-87,liderów-18, przy takich problemach natężenie telefonów-hymmm-jak to b opisać...nieustanne!!!Obowiązek monitorowania systemu zgłoszeń JIRA i pisania zgłoszeń. Chodzenia do informatyków i zaciąganie opini i ogólnie chyba do każdej komórki urzędu która ma coś wspólnego ze spisem....no i przede wszystkim wysłuchiwanie , że coś nie działa-bo przecież jestem softline i sygnity oraz orange i to moja wina.Nie wspomnę o naszej właściwej pracy czyli zajmowaniu się sprawdzanie zrobionych punktów adresowych-bo niby tylko to miało być w naszych kompetencjach..hahahhaha. Ogólnie wszystkich nas załatwili na szaro. Ale i tak uważam , że rachmistrzowie są w gorszej sytuacji bo pracują w terenie i nie wyobrażam soobie jak bym miała wracać w tereny gdzie już byłam. Pozdrawiam serdecznie, życzę cierpliwości, bo wszystkim nam jest ona potrzebna.

    OdpowiedzUsuń